Ustawa „prądowa” i rekompensaty dla energochłonnych – prądożercy przed trudnym wyborem
Zgodnie z pierwotnym zamiarem ustawodawcy, na „zamrożeniu” cen energii elektrycznej mieli skorzystać w tym samym stopniu wszyscy odbiorcy. Uchwalona w grudniu ub. roku ustawa „prądowa” miała sprzyjać zarówno odbiorcom w gospodarstwach domowych, samorządom, jak i biznesowym odbiorcom energii, bez względu na rozmiar prowadzonej działalności.
Przedstawiciele przemysłu z zapartym tchem śledzili dalsze burzliwe losy przedsięwzięcia legislacyjnego zwanego ustawą „prądową”. W ciągu ostatnich kilku miesięcy miała miejsce jedna nowelizacja tej ustawy, wydanie projektu rozporządzenia, którego praktyczna interpretacja – poza sprawnie działającym kalkulatorem – wymagała także sporej dawki cierpliwości, wielokrotne zapowiedzi wydania jego kolejnej iteracji oraz ustalenia na linii rząd – Komisja Europejska.
Jednocześnie środowiska przemysłowe od lat optowały za wprowadzeniem w Polsce systemu rekompensat na pokrycie dodatkowych kosztów wynikających z przenoszenia w cenach energii kosztów uprawnień do emisji rozliczanych przez energetykę zawodową. Niektóre państwa takie jak Niemcy i Wielka Brytania podobne systemy stosują od lat – Polska jest jednym z niewielu wysoko uprzemysłowionych krajów, w którym tego systemu brakuje. Obecnie procedowany projekt ustawy o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych ma na celu wprowadzenie takiego systemu wsparcia. Ustawodawca stawia jednak energochłonnych przed koniecznością wyboru: albo wyrównanie cen energii za pierwsze półrocze, albo rekompensaty. W obliczu niepewności regulacyjnej wybór ten nie należy do łatwych.
„Zamrożenie” cen – na jak długo i dla kogo?
Ostatecznie, w świetle obecnego brzmienia projektu, z „zamrożonych” cen przez cały 2019 rok skorzystają w szczególności gospodarstwa domowe, mikro- i mali przedsiębiorcy oraz instytucje publiczne. Pozostali odbiorcy końcowi beneficjentem wspomnianego „zamrożenia” będą mogli być jedynie w odniesieniu do okresu od dnia 1 stycznia do 30 czerwca br.
Dofinansowanie jako dodatkowy instrument wsparcia
Procedowany w ekspresowym trybie poselski projekt nowelizacji ustawy „prądowej” przewiduje także możliwość uzyskania pomocy de minimis, celem zrekompensowania odbiorcom biznesowym podwyżek cen energii w drugim półroczu 2019 r. Nie jest przy tym istotny rozmiar prowadzonej przez tych odbiorców działalności, a jedynie to, by nie prowadzili oni instalacji wytwarzających produkty określone kodami uprawniającymi do rekompensat dla energochłonnych (szczegółowo omówione w dalszej części artykułu).
O wypłatę dofinansowania będą mogły ubiegać się przedsiębiorstwa, które nie będą uprawnione do korzystania z mechanizmu przewidzianego w projektowanej ustawie o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych. Warto nadmienić, że wskazana w projekcie ustawy lista kodów PKD jest zupełnie inna niż lista dotycząca np. ulgi w systemie certyfikatów OZE, opłacie OZE czy opłacie CHP. Pomimo niewątpliwej energochłonności, rekompensat nie otrzymają np. przedstawiciele branży cementowej, szklarskiej czy ceramicznej. Jednocześnie podmiotom tym przysługiwać będzie wyrównanie cen energii za I półrocze oraz pomoc de minimis w związku z podwyżką cen w II półroczu 2019 r.
Wielkość dofinansowania – Konsekwencje uznania dofinansowania za pomoc publiczną de minimis
Poziom dofinansowania obliczany jest jako iloczyn stawki, która zostanie określona przez Ministra Energii w odpowiednim obwieszczeniu w PLN/MWh, oraz ilości energii zużytej we wspomnianym już okresie. Wniosek o dofinansowanie będzie dotyczył kwartału kalendarzowego – ewentualne opóźnienia w jego składaniu mogą zadecydować o braku możliwości skorzystania ze wsparcia.
Przyznawane dofinansowanie będzie miało charakter pomocy publicznej de minimis, co z kolei przesądza o konieczności zastosowania zasad przyznawania takiej pomocy zawartych w odpowiednich rozporządzeniach Komisji Europejskiej.
Całkowita kwota pomocy de minimis przyznanej przez państwo członkowskie jednemu przedsiębiorstwu nie może przekroczyć 200 000 EUR w okresie trzech lat podatkowych. Oznacza to, że dla prawidłowego określenia kwoty dofinansowania, o jaką będzie mógł się ubiegać dany przedsiębiorca, będzie należało dokonać podsumowania uzyskanej wcześniej pomocy tego rodzaju i, w przypadku, w którym kwota dofinansowania wraz z uzyskaną wcześniej pomocą de minimis przekroczyłaby wspomniany próg, odpowiednio dostosować poziom wnioskowanej wartości.
Inną kluczową zasadą wynikającą ze wspomnianych przepisów unijnych jest zasada „jednego przedsiębiorstwa” nakazująca traktować przedsiębiorstwa powiązane w określony w tych przepisach sposób jako jednego beneficjenta pomocy de minimis. Zasada ta ma na celu przeciwdziałanie hipotetycznej sytuacji sztucznego podziału przedsiębiorstw, mającej na celu zwiększenie poziomu uzyskiwanego wsparcia.
Rekompensaty dla energochłonnych – prawie miliard złotych do podziału
Projekt ustawy o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych znajduje się na finalnym etapie rządowego procesu legislacyjnego i najprawdopodobniej niebawem będzie on przedmiotem prac parlamentarnych.
Zgodnie z projektem, podmioty prowadzące instalacje wytwarzające produkty w ramach sektora określonego w załączniku do projektowanej ustawy (i to niekoniecznie w ramach działalności przeważającej), które wdrożyły określony system zarządzania energią, nie znajdują się w likwidacji lub upadłości i nie zalegają z należnościami publicznoprawnymi, będą uprawnione do uzyskania rekompensat pieniężnych.
Kwalifikacją sektorową zostały objęte podmioty, które wytwarzają co najmniej jeden produkt z sektora oraz podsektora energochłonnego zaklasyfikowanych do kodu PKD 2007/PKWiU 2015. Sektory i podsektory objęte mechanizmem to:
- 24.42 – Produkcja aluminium;
- 08.91 – Wydobywanie minerałów dla przemysłu chemicznego oraz do produkcji nawozów;
- 20.13 – Produkcja chemikaliów nieorganicznych podstawowych pozostałych;
- 24.43 – Produkcja ołowiu, cynku i cyny;
- 14.11 – Produkcja odzieży skórzanej;
- ex 32.99 – Produkcja pozostałych wyrobów, gdzie indziej niesklasyfikowana – dot. wyłącznie produkcji ubrań ognioodpornych i ochronnych ze skóry;
- 24.10 – Produkcja żeliwa i stali oraz stopów żelaza;
- 24.20.1 – Rury, przewody rurowe i profile drążone bez szwu ze stali;
- 17.12 – Produkcja papieru i tektury;
- 20.15 – Produkcja nawozów i związków azotowych;
- ex 38.21 – Obróbka i usuwanie odpadów innych niż niebezpieczne – dot. wyłącznie produkcji kompostu związanej z usuwaniem odpadów innych niż niebezpieczne;
- 24.44 – Produkcja miedzi;
- ex. 19.10 – Wytwarzanie i przetwarzanie koksu – dot. wyłącznie produkcji paku i koksu pakowego;
- 20.14 – Produkcja chemikaliów organicznych podstawowych pozostałych;
- 13.10 – Produkcja przędzy bawełnianej;
- 20.60 – Produkcja włókien chemicznych;
- 07.10 – Górnictwo rud żelaza;
- ex 09.90 – Działalność usługowa wspomagająca pozostałe górnictwo i wydobywanie – dot. wyłącznie działalności usługowej wspomagającej górnictwo rud żelaza;
- 20.16.10 – Polimery etylenu w formach podstawowych;
- ex 20.16.51.0 – Polimery propylenu, w formach podstawowych;
- ex 20.16.30.0 – Polimery chlorku winylu w formach podstawowych;
- ex 20.16.40.0 – Poliwęglany, w formach podstawowych;
- 17.11.14.0 – Masy włókniste drzewne mechaniczne i półchemiczne, masy włókniste z pozostałych surowców celulozowych.
Jak wynika z uzasadnienia do projektu, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (autor projektu ustawy) szacuje, że do uzyskania rekompensat uprawnionych będzie około 300 podmiotów. Rekompensaty mają zostać wypłacone po raz pierwszy w 2020 r., w odniesieniu do roku 2019. Budżet środka przewidziany na pierwszy rok jego działania to prawie miliard złotych.
Wysokość rekompensat będzie zależna od przyjętej metody kalkulacji (której dobór jest wypadkową kilku czynników), jednak w każdym przypadku istotną wartością będzie terminowa cena uprawnień do emisji. Będzie ona kalkulowana jako średnia arytmetyczna dziennych cen zamknięcia kontraktów terminowych notowanych na ICEX / EEX wykonywanych przez dostawę w grudniu roku, za który przyznawane są rekompensaty, w dniach od 1 stycznia do 31 grudnia roku poprzedzającego dany rok kalendarzowy, za który przyznawane są rekompensaty.
Obecna wersja projektu przewiduje, że wynik kalkulacji w powyższym zakresie będzie corocznie ogłaszany przez Prezesa URE w odniesieniu do roku, którego będą dotyczyć rekompensaty. Na cele prac legislacyjnych, w odniesieniu do 2019 r. MPiT przyjęło w tym zakresie wartość ok. 67 zł, co pozwala określić wysokość jednostkowej rekompensaty kalkulowaną w oparciu o najbardziej podstawową metodę na poziomie aż ok. 35 zł/MWh zużywanej energii elektrycznej. Wydaje się zatem, że jest o co zawalczyć.
Trudny wybór – i kto został przed nim postawiony?
W przypadku, gdyby prawie 900 mld złotych nie wystarczyło na wypłatę rekompensat w wysokości wynikającej z pozytywnie zweryfikowanych wniosków złożonych przez zainteresowane podmioty, wysokość jednostkowej rekompensaty zostanie proporcjonalnie pomniejszona.
Naturalnie, w związku z drastycznymi w ostatnim czasie wzrostami cen uprawnień do emisji, należy się spodziewać, że cena terminowa stanowiąca czynnik równania określającego wielkość jednostkowej rekompensaty będzie wysoka. Dokładna wartość, jaka będzie relewantna przy kalkulacji rekompensat za 2019 r., zostanie jednak ogłoszona przez Prezesa URE w pierwszym miesiącu 2020 r.
Oznacza to, że wysokość rekompensaty za 2019 r. będzie mogła zostać jedynie oszacowana przez zainteresowane podmioty – z mniejszą lub większą dozą niepewności.
I tu wracamy do ustawy „prądowej” – projekt ustawy o rekompensatach przewiduje bowiem, że rekompensaty za 2019 r. dostaną jedynie odbiorcy, którzy zrezygnują, poprzez przedłożenie swoim sprzedawcom energii odpowiedniej treści oświadczenia, z wyrównania cen za pierwsze półrocze 2019 r. – oznacza to konieczność wyboru pomiędzy owym wyrównaniem, którego wysokość powinna być znana w momencie podejmowania decyzji, oraz rekompensatami za cały 2019 r. Niewykluczone, że terminy na podjęcie powyższej decyzji zostaną zracjonalizowane na etapie prac parlamentarnych, jednak powstaje pytanie o zasadność takiego rozwiązania.
Czy nie dałoby się prościej?
Fakt postawienia odbiorców przed koniecznością dokonania wyboru pomiędzy wyrównaniem cen za pierwsze półrocze 2019 r. a rekompensatami za cały 2019 r. może dziwić. Wydaje się, że nieco bardziej proporcjonalny środek zawierał przepis nakazujący unikanie kumulacji pomocy, w świetle którego wartość kompensacji uzyskanej na podstawie ustawy „prądowej” byłaby odejmowana od kwoty udzielanych rekompensat. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej „standardowe”, jeśli chodzi o mechanizmy pomocy publicznej.
Podobne zresztą wątpliwości co do proporcjonalności zastosowanych rozwiązań budzi fakt, zgodnie z którym przedsiębiorca, który zechce jednak skorzystać z mechanizmu zawartego w ustawie „prądowej” za pierwsze półrocze, będzie musiał zrezygnować z rekompensat za cały 2019 r.
W powyższym kontekście znaczący wydaje się także fakt, że przedsiębiorstwa przemysłowe w wielu innych państwach UE korzystają z rekompensat od lat, a w związku z przeciągającymi się pracami nad przedsięwzięciem legislacyjnym zwanym ustawą „prądową” i trudnościami w określeniu relacji pomiędzy dwoma projektami legislacyjnymi zrezygnowano z początkowego zamiaru wypłacenia rekompensat za 2018 r.
Rekomendacje
Z perspektywy odbiorców końcowych, którzy z „zamrożonych” cen energii będą mogli skorzystać jedynie w odniesieniu do pierwszej połowy 2019 r. zasadne może się okazać wystąpienie do sprzedawcy energii o ponowne wystawienie faktury za energię elektryczną. Faktura taka powinna, w świetle procedowanej ustawy, zostać wystawiona w terminie 7 dni od dnia wystąpienia o jej wystawienie. Następstwem takiego działania powinna być korekta rozliczeń pomiędzy sprzedawcą i zainteresowanym odbiorcą.
Przedsiębiorcy uprawnieni do rekompensat powinni możliwie niezwłocznie dokonać szacunków ich wysokości, w oparciu o racjonalne założenia. Nie da się bowiem na obecnym etapie przesądzić, w jaki sposób w ostatecznej wersji przepisów o rekompensatach zostaną ukształtowane terminy na dokonanie kluczowego wyboru mechanizmu wsparcia. Warto jednak zauważyć, że wykaz sektorów załączony do projektu ustawy nie zmieni się – wynika on bowiem wprost z właściwych unijnych wytycznych.
Pozostali przedsiębiorcy powinni z kolei rozważyć zasadność wystąpienia także o pomoc de minimis. Dla zapewnienia zgodności takiego działania z prawem będzie należało jednak zweryfikować wysokość uzyskanej w okresie ostatnich trzech lat pomocy tego rodzaju. Warto wspomnieć, że przypadki przyznawania takiej pomocy są bardzo liczne. Często pomoc ta dotyczy marginalnych kwot, przeznaczanych, przykładowo, na szkolenia czy udział w konferencjach. W określeniu kwoty takiej pomocy za trzy ostatnie lata podatkowe przydatna może się okazać baza Systemu Udostępniania Danych o Pomocy Publicznej (na marginesie warto wspomnieć, że z bazy tej najczęściej korzystają organy administracji badające wnioski o udzielenie kolejnego rodzaju wsparcia).