„Niepewna oferta dla inwestorów w rządowej reformie podatkowej” – komentarz Tomasza Wickel dla Rzeczpospolitej
Polski rząd nadal próbuje zdążyć na czas z opracowaniem wielkiej fiskalnej reformy, zwanej potocznie Polskim Ładem.
Opozycja, przedstawiony projekt, okrzyknęła tak wielkim bublem legislacyjnym, iż domagali się jego odrzucenia już w pierwszym czytaniu.
Niemniej większość parlamentarna zdecydowała o kontynuacji prac nad tym projektem.
Posłowie uważają, że dzięki takim rozwiązaniom jak „interpretacja 590” będziemy w stanie skłonić takich zagranicznych inwestorów, jak choćby Elon Musk, do inwestycji w Polsce.
Opozycja uważa, iż rzekome zapowiadane obniżki podatków, a dla małych i średnich przedsiębiorstw raczej podwyżki, zostaną skutecznie zjedzone przez rozpędzającą się inflację.
A eksperci prawa podatkowego powtarzają od lat – dla inwestorów najważniejszy jest przede wszystkim stabilny i przewidywalny system podatkowy i prawny, czemu zaprzecza próba wprowadzenia wielkiej reformy podatkowej w bardzo krótkim czasie.
Tomasz Wickel skomentował to następująco:
Inwestorzy oczekują przede wszystkim stabilnego prawa, w tym podatkowego. Nie sprzyja temu szybkie uchwalanie tak kolosalnej zmiany jak tzw. Polski Ład, zwłaszcza jeśli ten projekt nie zakłada odpowiednio długiego vacatio legis. Inwestycjom nie będzie sprzyjał też podatek przychodowy. Gdy nowy inwestor rozpoczyna działalność, zazwyczaj kilka lat zajmuje mu osiągnięcie rentowności. Dotychczas w takiej sytuacji nie płacił podatku dochodowego, a teraz zapowiada się, że będzie zmuszony płacić podatek minimalny. Zgłoszone przez rząd w autopoprawce wyjątki, m.in. dla firm wydobywczych, energetycznych czy linii lotniczych, pogłębią tylko wrażenie niepewności inwestorów. W takiej sytuacji różne dobre z założenia rozwiązania, np. interpretacja 590, mogą nie odwrócić złego wrażenia, jakie wywołuje ten projekt.
Więcej można przeczytać w artykule Rzeczpospolitej TUTAJ