Czy URE bierze na celownik przedsiębiorców, którzy kupują prąd spoza sieci? Artykuł ekspertów SSW na wysokienapiecie.pl
Czy produkcja energii z instalacji OZE niepodłączonych do sieci energetycznej jest omijaniem prawa? Takiego zdania jest najwyraźniej Prezes URE.
W komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej Prezes URE zamieścił informację, w której zwraca uwagę, że:
„część uczestników rynku energii zawiera i realizuje umowy typu Power Purchase Agreement w sposób, który może wskazywać na próbę obejścia przepisów prawa, w szczególności obowiązków koncesyjnych i rejestrowych”.
Uwagę prezesa URE zwróciły sytuacje, w których podmiot sprzedający nie przenosi na kupującego prawa własności do instalacji, lecz tylko tytuł prawny do korzystania z niej. Zdaniem Prezesa URE:
„realizacja umów tego typu polega zatem w rzeczywistości na udostępnieniu odbiorcy końcowemu nie instalacji wytwórczej, a wytwarzanej energii elektrycznej, której wolumen zużycia przedkłada się na wysokość świadczeń należnych podmiotowi udostępniającemu. W konsekwencji podmiot udostępniający faktycznie zyskuje status przedsiębiorstwa energetycznego, wykonującego działalność gospodarczą w zakresie wytwarzania energii elektrycznej i sprzedającego tę energię odbiorcom końcowym.”
Eksperci SSW analizują, czy obowiązujące przepisy uprawniają do tak daleko idących wniosków i co wynikałoby z takiego traktowania przedsiębiorców.
„Konstrukcja prawna nakazująca traktować każdego przedsiębiorcę, który jest właścicielem instalacji wytwórczej, jako przedsiębiorstwo energetyczne w rozumieniu Prawa energetycznego miałaby daleko idące skutki.
W zasadzie uniemożliwiłaby ona finansowanie źródeł energii elektrycznej przez banki. Bank bowiem nie mógłby ustanowić zastawu na jednostkach wytwórczych (co najczęściej przyjmuje formę zastawu rejestrowego na zbiorze rzeczy), ponieważ z chwilą wykonania zastawu bank stałby się przedsiębiorstwem energetycznym, czyli nie mógłby prowadzić za pomocą przejętego aktywa działalności gospodarczej. Musiałby je natychmiast zatrzymać a następnie sprzedać. W myśl proponowanej przez Prezesa URE konstrukcji nie może go przecież ani wydzierżawić, ani nawet użyczyć bezpłatnie.” – zwracają uwagę eksperci SSW.
Przeczytaj cały artykuł TUTAJ.