„Estoński CIT tylko dla odważnych. Ostrożni poczekają rok” – komentarze Patrycji Goździowskiej w DGP
Od 1 stycznia 2021 r. firmy będą mogły rozliczać się za pomocą tzw. estońskiego CIT. Z założenia nowy system ma wspierać rozwój firm i maksymalnie uprościć rozliczenia. Podstawowym założeniem estońskiego CIT jest to, że podatek będzie płacony dopiero w momencie wypłaty zysku, co ma zachęcić firmy do inwestowania pieniędzy we własny rozwój.
Nowy system rozliczeń miał być na tyle prosty, by jego rozliczaniem mógł zająć się księgowy. Jednakże według ekspertów nie tylko wysokiej klasy księgowy, ale również rzesza doradców podatkowych będzie miała trudności ze zrozumieniem licznych, zupełnie nowych przepisów i odgadywaniem ich interpretacji przez Ministerstwo Finansów.
Na wstępie nowy system zakłada opodatkowanie na czterech poziomach, co w efekcie daje siedem podstaw poboru daniny. Zdaniem ekspertów poziom skomplikowania i wątpliwości w estońskim systemie jest tak wysoki, że rozsądnie zrobią ci, którzy poczekają i wybiorą nowy ryczałt dopiero za rok, od 2022 r.
Zachęcamy do zapoznania się z artykułem w Dzienniku Gazecie Prawnej wnikliwie analizującym warunki i pułapki nowego systemu podatkowego, jak również komentarzami naszej ekspertki Patrycji Goździowskiej zamieszczonymi w artykule : LINK