ZUS zwróci miliony z nadpłat. 800 tys. firm może odzyskać należności – komentarze Marcina Cetnarowicza w Dzienniku Gazecie Prawnej

Wraz z wejściem w życie, w dniu 20 września 2020 r., nowelizacji ustawy o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2020 r. poz. 1423), prognozuje się, iż prawie 800 tys. firm, którym ZUS zaliczył zapłacone składki na poczet należności za kwiecień i maj, otrzyma zwolnienie za te miesiące. Powstałe z tego powodu nadpłaty zakład zaksięguje na poczet przyszłych zobowiązań lub wypłaci płatnikowi na jego wniosek.

Zwolnienie z należności do ZUS to główne narzędzie mające pomóc przedsiębiorcom w czasie epidemii. W praktyce nie wszyscy mogli jednak z niego skorzystać, ponieważ zwolnieniu podlegały dotychczas tylko składki nieopłacone. A część przedsiębiorców albo miała wcześniejsze nadpłaty, które automatycznie zasiliły należności w miesiącach od marca do maja 2020 r. albo nie chciała tworzyć zaległości w ZUS, pragnąć skorzystać z innych form tarczowej pomocy.

Do tej pory przedsiębiorca nie mógł uzyskać zwolnienia ze składek, które zostały uregulowane. Umorzeniu podlegały bowiem tylko te nieopłacone. W tej grupie znaleźli się zarówno przedsiębiorcy, którzy opłacili składki np. w obawie przed powstaniem zaległości, która mogłaby przeszkodzić im w uzyskaniu innych form pomocy z tarczy antykryzysowej, jak i tacy, którzy posiadali nadpłatę pokrywającą pełne składki, np. za kwiecień lub maj, którą ZUS z urzędu zaliczył na poczet należności – mówi radca prawny Marcin Cetnarowicz z SSW Pragmatic Solutions.

 

I tu pojawiają się komplikacje.

Problem w tym, że – jak zauważa Marcin Cetnarowicz – część firm, które w poprzednim stanie prawnym nie uzyskały zwolnienia, postanowiła uzyskać np. dofinansowanie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych do wynagrodzeń oraz składek na ubezpieczenia społeczne należnych od pracodawcy. W wielu przypadkach zdążyły już tę pomoc uzyskać, wykorzystać, a nawet się z niej rozliczyć.

– Nie wiadomo, jak mają się one teraz, po wejściu w życie omawianej nowelizacji, zachować. Uzyskają przecież zwolnienie z opłacenia składek, które zostały już częściowo sfinansowane przez państwo. Może to skutkować uzyskaniem przez te podmioty podwójnej pomocy, ponieważ skorzystają jednocześnie z dofinansowania oraz zwolnienia tej samej kwoty składek – zauważa mecenas.

 

ZUS twierdzi, że: Zwolnienie z opłacania składek nie jest uzależnione od otrzymania dofinansowania FGŚP. ZUS nie ma danych dotyczących przyznania tej formy pomocy mówi Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.

 

Niemniej, wydaje się, że przedsiębiorca, który uzyskał dofinansowanie z innego tytułu powinien fakt uzyskania zwolnienia ze składek zgłosić do Wojewódzkiego Urzędu Pracy, skorygować rozliczenie dofinansowania z FGŚP i zwrócić wyliczoną nadwyżkę.

– Zgodnie ze standardową umową, na podstawie której urząd pracy udziela dofinansowania, beneficjent jest zobowiązany do powiadomienia organu w terminie siedmiu dni roboczych o istotnych zmianach okoliczności mających wpływ na wysokość wypłacanych świadczeń. Wydaje się, że uzyskanie zwolnienia ze składek jest właśnie taką okolicznością – ocenia mecenas Marcin Cetnarowicz.

 

Publikacja w DGP dostępna pod tym LINKIEM

Wróć do